Pytanie o to, skąd brać ubrania do sesji, pada dość często i to nie tylko od początkujących fotografów. Sama zajmuję się sesjami stylizowanymi i rozumiem, jak dużym problemem może być brak odpowiednich strojów. No bo co z tego, że mamy pomysł na świetną, klimatyczną sesję, jeśli nie mamy do tego odpowiedniej kreacji?
Jeśli więc zdarza Wam się szukać ubrań, sukni lub czepców, które mogłyby posłużyć jako elementy sesji zdjęciowej, poniższa lista na pewno Wam się przyda.
Miejsca online
► vinted.pl – miejsce, gdzie każdy może sprzedać swoje ubrania (acz serwis przewiduje głównie ubrania dla kobiet – warto o tym pamiętać). Jeśli dobrze poszukacie, na pewno znajdziecie ogrom sukni, które pięknie będą prezentowały się na zdjęciach. Plusem tej strony jest przede wszystkim to, że wiele z tych ubrań jest sprzedawanych po kosztach – sami pewnie macie w szafie rzeczy, których nigdy na sobie nie mieliście, względnie przestały się Wam podobać… Pamiętajcie, że ubrania do sesji wcale nie muszą być nowe – sama często używam danej stylizacji tylko raz. Warto także wiedzieć, że vinted jest miejscem, gdzie wielu fotografów odsprzedaje ubrania do sesji. Dla mnie to takie swoiste Allegro ze stylizacjami 😉
► grupy facebookowe – znajdziemy zarówno takie, gdzie kupimy ubrania i gadżety do sesji niemowlęcych, jak i takie, które specjalizują się w dorosłych. To jeden z szybszych sposobów, by pozbyć się zalegających ubrań lub kupić nowe. Grup jest ogrom i ciężko polecić mi jakąś konkretną. Ba, sama mam jedną, na której umieszczam stylizacje, które już wykorzystałam do zdjęć.
► etsy.com – zagraniczne allegro, jak zwykłam to nazywać. Niestety, poprawniejszym byłoby: „aledrogo”, gdyż etsy faktycznie nie jest na polską kieszeń. Jako portal międzynarodowy, ceny ma również mocno międzynarodowe, czyli jeśli nie macie nadmiaru pieniędzy, może być Wam ciężko znaleźć coś fajnego w rozsądnej cenie.
► aliexpress – czyli kupujemy u źródła 😉 Chińskie produkty przejęły rynek europejski dawno temu – większość gadżetów, które kupujemy do sesji, ma naklejkę „Made in China„. Różnica jest tylko taka, że kupując ten produkt w Polsce zapłacimy za niego dużo więcej, niż gdybyśmy ściągali go bezpośrednio od producenta. Aliexpress nie polecałabym do kupowania pełnych kreacji – raz, że nie możemy być pewni jakości towaru (choć zdarzają się perełki, a jakże!), dwa: naprawdę piękne suknie do tanich nie należą. Ale znów – jeśli wydawać kilkaset złotych, to warto być chociaż pewnym, że jakość jest zadowalająca. Jeśli jednak szukacie drobnych gadżetów do sesji i nie zależy Wam na tym, by mieć je „na już” (przesyłka trwa nieco dłużej niż w przypadku sklepów polskich), możecie śmiało zamawiać z Aliexpress. Sama mam stamtąd trochę gadżetów, które u nas (dokładnie te same, na sto procent również ściągane z tego samego źródła) są często dziesięciokrotnie, a nawet i dwudziestokrotnie droższe.
Lokalnie
► lokalne lumpeksy – wiadomo. Odzież do sesji zdjęciowej to nie ubranie do noszenia na co dzień, więc nawet najbardziej wymięta i podniszczona suknia może okazać się skarbem.
► wypożyczalnie – osobiście nie jestem ich wielką fanką, ponieważ kwoty (szczególnie za peruki) zwykle przewyższają koszt zakupu danej stylizacji. Niemniej jeśli potrzebujemy czegoś „na już, na wczoraj”, wypożyczalnie są najszybszym rozwiązaniem.
► wyprzedaże – organizowane głównie przez teatry i opery. W takich miejscach udało mi się zdobyć niejedną perełkę. Sprawdźcie, czy w Waszych miastach organizowane są wyprzedaże odzieży teatralnej. Sami zdziwicie się, jak wiele cudownych rzeczy tam znajdziecie – i nie zawsze są to rzeczy tak drogie, jak można by przypuszczać!
► stylistki – choć większość z nich specjalizuje się w stylizacjach typu fashion, warto rozejrzeć się za takimi, których szafy mieszczą również bardziej klasyczne ubrania; no chyba, że interesuje Was tylko fashion, wtedy uznajmy, że nie było tematu 😉 W takim wypadku najczęściej wynajmujemy stylistkę, która przyjeżdża ze stylizacjami i po sesji bierze je z powrotem do siebie: dzięki temu unikamy także konieczności nie tylko kupowania ubrań, ale i ich przechowywania. Sporo stylistek reklamuje się na fotograficznych grupach na Facebooku oraz w serwisie maxmodels.
► projektanci – najdroższa opcja (choć w niektórych aspektach cenowo porównywalna do etsy), ale niekiedy całkiem opłacalna. Jeśli bowiem nie macie wielkiego parcia na to, aby daną stylizację posiadać na własność, projektanci często dają możliwość wypożyczenia kreacji. Koszty wypożyczenia są jednak różne (nie ma jednej określonej kwoty, której trzymają się projektanci) i musicie o nie pytać każdego projektanta indywidualnie. Samych projektantów możecie zaś szukać przez Facebooka.
Możecie także… uszyć! Jeśli tylko macie odrobinę umiejętności w tym zakresie (ja nie mam), to nic nie powstrzymuje Was przed tym, by samemu stworzyć pożądaną stylizację, ewentualnie wynająć kogoś, kto zrobi to za Was.
***
A Wy skąd bierzecie ubrania do sesji zdjęciowych? A może zdajecie się na garderobę modelek lub korzystanie z pomocy stylistek? Dawajcie znać w komentarzach!
- Photoshop CC: brak pamięci RAM? – rozwiązanie problemu - 12 lutego 2019
- Black Friday 2018 – co dobrego dla fotografów? - 22 listopada 2018
- Photoshop Week 2018, czyli co mistrzowie fotografii pokażą nam w maju? - 12 maja 2018