Wiem, wiem, zaniedbuję Was tutaj! To wszystko przez to, że wciągnęło mnie szykowanie dla Was filmów na YouTube (kto nie jest na bieżąco, niech koniecznie zajrzy na kanał Sztuki Retuszu), no i nie ukrywam, że spędzam dużo czasu na odpisywaniu na Wasze wiadomości, które wysyłacie mi przez fanpage. Strasznie lubię mieć z Wami kontakt i przez to nieco zaniedbuję stronę, ale postaram się to szybko naprawić – mam tylko nadzieję, że nie kosztem kontaktu z Wami.
Tym razem wracam z przepisem na zawrotny brak kariery! Przed Wami:
10 sposobów, by zostać beznadziejnym fotografem
Ekhem, zapraszam do lektury.
1. Zajmuj się każdym rodzajem fotografii
No bo to przecież wiadomo, że prawdziwy artysta jest wszechstronny i odnajdzie się w każdej dziedzinie. Portrety, fashion, fotografia noworodkowa, śluby…? Podejmiesz się wszystkiego! A sprzęt? Nie bądź naiwny, przecież wszyscy wiedzą, że te całe hasła o tym, że różne typy fotografii wymagają różnych obiektywów, to zwykły mit – i to w dodatku wymyślony przez producentów obiektywów, coby więcej ich sprzedać nieświadomym lemingom! Ale Ty nie jesteś głupi, Tobie nikt nie wciśnie takich głupot!
2. Obgaduj swoich klientów oraz modelki, z którymi przyszło Ci pracować
W końcu szczerość to podstawa, c’nie? Jak możesz ukrywać, że Twoi poprzedni klienci byli okropni? A brzydcy przy tym jak noc! O ich dziecku nie wspominając. A ta dziewczyna z środy? Matkoboskoczęstochosko, powinna przejść na przymusową dietę! Co za kaszalot! Te grube łapska! A nos? Co ona miała nie tak z twarzą?! I jeszcze miała pretensje, że brzydko wyszła na zdjęciach! A Ty przecież jesteś fotografem, a nie chirurgiem plastycznym! Co za babsko! Niektórzy ludzie nie mają za grosz w wstydu, za grosz…
3. Stale przypominaj, że jesteś najlepszy
oraz
4. …w razie potrzeby oczerniaj też innych fotografów
Przecież ważne, by Twoi klienci wiedzieli, że pozostali fotografowie są beznadziejni, c’nie? To jest oczywiste. Wiadomo, że bycie dobrym fotografem polega na tym, by podkreślać swoją wartość. NIKT nie robi tak dobrych zdjęć jak Ty i klienci powinni o tym wiedzieć – na wypadek, gdyby przyszło im do głowy zgłosić się do kogoś innego. Powszechnie wiadomo, że klienci nie mają za grosz gustu, więc czasem po prostu trzeba ich nakierować.
5. Pozostaw edukację dla tych, którzy są w tym biznesie nowi
Szkolenia i warsztaty są dobre dla początkujących. Po co miałbyś dokształcać się z tego, co już tak dobrze znasz? A te wszystkie bajeczki o poznawaniu swojego sprzętu? Przecież tryb auto wcale nie jest trudny!
6. Nie retuszuj zdjęć
Retusz to oszustwo. To udawanie, że klient jest kimś innym. A przecież jeśli jest brzydki, to nie możemy udawać, że jest inaczej, prawda? Poza tym, zdjęcie po retuszu to już nie jest zdjęcie. Zdjęć nie powinno się retuszować – po to nazywamy je zdjęciem, by było zdjęciem, a nie grafiką. Przecież to oczywiste! A jeśli klient już bardzo naciska – albo dopłaci – to można pobawić się chwilę w Picassie. Niech ci wszyscy amatorzy krzyczą, że retusz zajmuje im tyle czasu – dla Ciebie to chwila!
7. Rób zdjęcia w formacie .jpg
No i kolejny mit – że niby RAWy w czymś są lepsze od jotpegów. Sprawdziłeś i z takim RAWem to jest tylko kłopot. Oczywiście, wszyscy zwolennicy grafiki uważają inaczej – bo potem takiego RAWa „można wywoływać jak się chce”. Ale kto normalny robi to „jak chce”? Przecież ważne jest to, jak obraz zastany wygląda, a co lepiej to odzwierciedli niż jotpeg? Wywoływanie takich zdjęć „jak się chce” to zwyczajne oszustwo. Poza tym, takiego jotpega można od razu wysłać klientowi i nie trzeba się bawić w żadne wywoływanie. No i nie zajmuje tyle miejsca, co ten cały RAW.
8. Nie zapomnij podkreślać, jak drogi jest sprzęt, na którym pracujesz
Klienci gotowi nie wiedzieć, jak wartościowy sprzęt posiadasz. A przecież powszechnie wiadomo, że to sprzęt robi zdjęcia: bez dobrego sprzętu ani rusz! Niech sobie nie myślą, że ich aparaty mogą konkurować z Twoim sprzętem.
9. Przedstawiaj się zdjęciami innych fotografów
Przecież to nic takiego. Może i ktoś inny zrobił to zdjęcie, ale przecież miałeś taki sam pomysł, prawda? Więc to tak, jakbyś sam je zrobił. Chociaż Ty, oczywiście, zrobiłbyś je lepiej. Ale z braku laku…
10. Wrzucaj zdjęcia ze znakiem wodnym
Im większy, tym lepszy. Najlepiej taki, który będzie pokrywał minimum 1/3 kadru, wtedy na pewno nikt nie ukradnie Ci zdjęcia (przekonanych do słuszności tego punktu, zapraszam do zapoznania się z artykułem pt. „Dlaczego znak wodny nie uchroni Twoich zdjęć przed kradzieżą”).
***
No dobra, heheszki heheszkami, ale niedawno zaczęłam zdawać sobie sprawę, że coraz więcej początkujących (i, niestety, nie tylko początkujących) fotografów bierze sobie do serca powyższe rady. Różnica jest tylko taka, że w ich przeświadczeniu jest to droga do światowej sławy, a nie sposób by zostać beznadziejnym fotografem. Samej zdarzyło mi się być na sesji, podczas której fotografowie głośno komentowali niedoskonałości urody poprzedniej modelki, podczas gdy obecna stała obok. Założenie: „Robienie zdjęć w jpg jest szybsze” też nie powinno być obce żadnemu bywalcowi fotograficznych forów. Podobnie jest ze znakami wodnymi, o których wszyscy mówią – choć sama nie jestem ich zwolenniczką, tak jednocześnie nie ma w nich niczego złego, o ile mają stanowić nasz podpis; przed kradzieżą nie uchronią nas bowiem ni hu hu, chyba że faktycznie będą pokrywać sporą część zdjęcia – a wtedy wartość estetyczna fotografii spada do zera.
Przyznam Wam szczerze, że choć wpis ma charakter żartobliwy, to mnie jakoś nie jest do śmiechu. Bo o ile kwestie niewiedzy odnośnie retuszu czy przewagi RAWów nad jotpegami rozumiem – w końcu żadne z nas się z tą wiedzą nie urodziło, a niektórzy dopiero ją odkrywają – tak ignorancji i pogardliwego podejścia do klienta zdzierżyć nie mogę. Podobnie mam z podpisywaniem się pod nieswoimi zdjęciami – co to w ogóle za pomysł, by publikować czyjeś zdjęcie jako swoje?
Jak często zdarza się Wam spotykać fotografów, dla których powyższe dziesięć reguł stanowi sens pracy? A może czegoś brakuje na tej liście? Koniecznie piszcie!
- Photoshop CC: brak pamięci RAM? – rozwiązanie problemu - 12 lutego 2019
- Black Friday 2018 – co dobrego dla fotografów? - 22 listopada 2018
- Photoshop Week 2018, czyli co mistrzowie fotografii pokażą nam w maju? - 12 maja 2018